Torrevieja – O tym, że centrum miasta jest totalną porażką miejskiej architektury, widać nie tylko na pierwszy, ale i też drugi rzut oka. Nie chodzi tu o zabudowany całościowy obraz zasyfionej szachownicy Casco urbano, w którego środku przy dworcu autobusowym rozprzestrzenia się dół wielkości stadionu niczym wrota do piekła, jakby się chciało wszystko w nim ukryć. Budowniczy diabeł z całą miłością do detalu już tutaj był. Zostawił po sobie rząd zdradliwych i diabelskich monumentów.
Cyrk wokół teatru
Mały wybór ruin inwestycyjnych: Torrevieja ma szczęście być w posiadaniu własnego teatru. Jednak jest on od 2015 roku zamknięty. Zamknięto go po tym, jak przez 6 lat działał on nielegalnie bez odbioru budowli przez inżynierów.
Architekt, protegowany partii PP, postawił teatr za kilka milionów euro, jednak za wszelką cenę unika podpisania się pod swoją pracą, ponieważ prace ponoć zostały wykonane wbrew jego planom. Chce on nieuzasadnioną dopłatę, co twierdzi teraz nowa władza miasta. Sprawa toczy się przed sądem.
Centro de Ocio obok sklepu Carrefour, właściwie pomyślany jako hort dla młodzieży, szerzy wszystko, ale nie przyjemność. Wprawdzie jest on otwarty, ale tylko po to, aby wieczorem został zamknięty przez portiera. Wyposażenie jest zniszczone, brakuje personelu, pieniędzy i pomysłów.
Miło odrestaurowana rybna Lonja jest za to dosyć aktywnym centrum wystawowym Vista Alegre przy porcie. Za nim od lat stoi betonowy szkielet, który miał być rozbudową, ale nigdy się nią nie stał. Street-Art na płocie budowlanym niestety nie jest w stanie ukryć całej hańby.
